niedziela, 5 kwietnia 2020

Ludzie listy piszą.... i anioły też ;)

"Listy starego anioła do młodego" Janusz Pyda OP

Jeśli jednym słowem miałabym opisać tę książkę, to użyłabym słowa: majstersztyk ;). Autor genialnie pokazuje nasze ukryte schematy. Dotyka najgłębszych zakamarków naszego sumienia, naszego serca, naszych intencji. Napisana z poczuciem humoru. 
Jedna z tych książek, do których na pewno jeszcze powrócę.

A to jeden z moich ulubionych fragmentów: 
Spowiednik nie jest wierną publicznością, która zawsze bije brawo. Spowiednik jest trenerem. Zanim Twój podopieczny zacznie się rozglądać za kierownikiem duchowym warto, żeby to zrozumiał. W przeciwnym razie swoje spowiedzi zamieni w spotkania analitycznoterapeutyczne, które tylko mu nie pomogą i będą stanowiły pretekst dla odwlekania ważnych i potrzebnych decyzji. Cóż, przecież jeśli coś nie jest do końca przeanalizowane i nazwane, można nie rozpoczynać działania. Można pozostać w miejscu, w którym się jest, i zrzucić z siebie ten dojmujący ciężar winy z tego powodu, iż nic się nie robi. No bo, jak to nic się nie robi – przecież się analizuje. Jeśli Twój podopieczny ulegnie tej pokusie, będziesz miał twardy orzech do zgryzienia. Zrób, co możesz, aby miał ochotę wystartować w zawodach, a nie ułożyć się na kozetce. Ostrzegam, że ten model kozetki nasi podopieczni uważają za szczególnie wygodny i pociągający.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Klasyka

Taki tam powrót do klasyki... Kilka miesięcy temu przeprowadziłam się i... oczywiście w nowej miejscowości zapisałam się do biblioteki ;) I ...